Składniki (4 porcje):
- 400 ml śmietanki kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 galaretka cytrynowa
- 16 truskawek (4 pozostawiamy z szypułkami dla dekoracji)
- 2 galaretki czerwone (u mnie wiśniowe)
- woda
Na ptasie mleczko kładziemy truskawkę (bez szypułki).
Galaretki wiśniowe rozpuszczamy w wodzie (ilość z opakowania) i pozostawiamy do wystygnięcia. W temperaturze pokojowej galaretka raczej nie stężeje, więc spokojnie możemy ją rozpuścić w tym samym czasie w którym odkładamy ptasie mleczko do lodówki.
Gdy ptasie mleczko będzie gotowe zalewamy truskawkę galaretką (Uwaga! Wlewamy galaretki tyle, żeby przykryła truskawkę- nie więcej! Gdybyśmy od razu wrzucili wszystkie truskawki i zalali je galaretką wypłynęłyby one na powierzchnię i nie uzyskalibyśmy efektu "zatopionych truskawek".
Deser znów wkładamy do lodówki, żeby galaretka całkowicie zastygła. Po około 2 godzinach na warstwę galaretki kładziemy znów truskawkę i ponownie zalewamy ją galaretką wiśniową. Odstawiamy ją do zastygnięcia. Czynności te powtarzamy, aż ostatnia truskawka zostanie zalana (ja "zatopiłam" 3 truskawki, ale wy możecie pobawić się z większą ilością).
Na sam koniec dajemy bitą śmietanę- 200 ml kremówki ubijamy z łyżką cukru pudru na sztywno. Dekorujemy deser truskawką z szypułką.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.