BURGERY Z ROSTBEFU WOŁOWEGO Z KARMELIZOWANĄ CEBULĄ

 

W tym przepisie pokażę Wam, jak przygotować domowe burgery od podstaw-od wyboru odpowiedniego mięsa, przez formowanie idealnych kotletów, aż po wybór najlepszych dodatków.  Burgery z rostbefu wołowego, połączone z delikatną karmelizowaną cebulką, tworzą duet doskonały.
Wybór mięsa
Idealna mieszanka na burgery to 80% mięsa i 20% tłuszczu. Mięso z rostbefu, dzięki swojej marmurkowatości, zapewnia wyjątkową soczystość, a odpowiednia ilość tłuszczu sprawia, że każdy kęs jest pełen smaku.
Mielenie mięsa.
Maszynkę do mielenia (część z sitkiem) warto schłodzić w zamrażarce (2-3 godziny). Dużo łatwiej wtedy mieli się mięso. Korzystamy z sitka o średnich oczkach. 
Mieszanie i formowanie
Przyprawy mieszamy dokładnie z mięsem-staramy się nie zagniatać mięsa zbyt długo, by nie stało się zbyt zwarte.
Zwykle kotlet na burgera ma 10-12 cm średnicy i waży 150g-200g przed smażeniem.
Mięso skurczy się podczas smażenia, warto więć zrobić nieco większe kotlety, aby ostatecznie pasowały do bułek.
Brzegi kotleta nie mogą być zbyt cienkie - podczas smażenia mogą się łatwo przypalić lub wysuszyć. Mięso powinno być równej grubości.
Po uformowaniu kotletów warto wstawić je na chwilę do lodówki (około 15-30 minut), aby się schłodziły i stwardniały. To pomoże im zachować formę podczas smażenia.
Burgery smażymy na rozgrzanej patelni lub grillu. Nie dociskamy kotletów podczas smażenia, gdyż stracą wtedy soczystość.

BURGERY Z ROSTBEFU WOŁOWEGO Z KARMELIZOWANĄ CEBULĄ

Składniki (6 porcji):
hamburgery
  • 1 kg rostbefu wołowego
  • 1 cebula
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 łyżka musztardy Dijon
  • 25 ml zimnej wody
  • sól
  • pieprz
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1/4 łyżeczki chilli
  • 2 łyżki oleju do smażenia
sos
  • 6 łyżek ketchupu pikantnego
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • szczypta soli
karmelizowana cebulka
  • 2 średnie cebule
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżeczka cukru brązowego
  • 1 łyżka octu winnego
ponadto
Wołowinę mielimy. Mieszamy ją z drobno posiekaną cebulą i czosnkiem. 
Dodajemy musztardę i przyprawy. Zarabiamy mięso z zimną wodą. Dzielimy je na 6 równych części  i robimy kotlety. Mięso chłodzimy w lodówce 30 minut. Następnie smażymy je na dobrze rozgrzanej patelni grillowej (wysmarowanej olejem) przez 5 minut z jednej strony i 4 minuty z drugiej.
Przygotowujemy sos.
W tym celu do małej miseczki wyciskamy ketchup. Dodajemy pokrojoną drobno pietruszkę i sól. Mieszamy wszystko razem.
Przygotowujemy karmelizowaną cebulkę.
Cebulkę kroimy w cienkie talarki, które wrzucamy na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju. Posypujemy je cukrem. Pod koniec smażenia dodajemy odrobinę octu winnego.
Bułki hamburgerowe rozcinamy i podpiekamy na suchej patelni.
Na samym spodzie rozsmarowujemy majonez i układamy liście sałaty. Na nie kładziemy gruby plaster pomidora i mięso. Kotleta polewamy sosem pomidorowo-pietruszkowym. Następnie wykładamy plastry korniszna, karmelizowaną cebulkę, sos pomidorowo-pietruszkowy i wierzchnią część bułki (posmrowaną majonezem). 



PIEGUSEK NA BIAŁKACH

 


Jedno z tych ciast, które przyciąga swoim prostym, ale jednocześnie wyjątkowym smakiem. Jest lekkie i puszyste. Idealne dla tych, którzy szukają przepisu na ciasto, które nie wymaga wielu składników, a jednocześnie zachwyca smakiem. Dziś podzielę się z Wami przepisem na to pyszne, wilgotne ciasto, które powstaje na bazie białek – idealne do wykorzystania pozostałości po innych wypiekach! Ciasto piekłam w blaszce o wymiarach 25cmx25cm.

PIEGUSEK NA BIAŁKACH

Składniki:
  • 450ml/około 2 szklanki białka
  • 200g masła
  • 200g cukru białego
  • 200g mąki pszennej tortowej
  • 1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
  • 150g maku całego
dodatkowo

Masło topimy w rondelku razem z cukrem. Mąkę mieszamy w misce z makiem. Dodajemy wystudzony tłuszcz, proszek do pieczenia oraz pół szklanki płynnych białek. Miksujemy.
Pozostałe białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy białko do reszty ciasta i delikatnie mieszamy całość łyżką. Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę wylewamy ciasto.
Pieczemy je 50 minut w 180°C. Po wystudzeniu możemy ciasto oprószyć cukrem pudrem lub udekorować lukrem cytrynowym.



LEMON CURD

 

Lemon curd to pyszny, cytrynowy krem, wykorzystywany jako dodatek do ciast, tart czy naleśników. Jest łatwy do przygotowania, a jego orzeźwiający smak z pewnością przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi cytrusów.
Warto pamiętać, że świeże cytryny to podstawa – im świeższe cytryny, tym intensywniejszy smak kremu. Ja wybieram zawsze cytryny bio.
Lemon curd najlepiej gotować na średnim ogniu. Zbyt wysoka temperatura może spowodować, że masa się zwarzy. Jeśli lemon curd jest zbyt rzadki, wystarczy gotować go nieco dłużej, aż zgęstnieje. Natomiast jeśli jest zbyt gęsty, można dodać odrobinę soku z cytryny, by go rozrzedzić. Domowy lemon curd przechowujemy w szczelnie zamkniętym słoiku w lodówce. Może on tam wytrzymać do dwóch tygodni.

LEMON CURD

Składniki:
  • 150 g masła
  • sok z 2 cytryn
  • zest z 2 cytryn
  • 3/4 szklanki cukru
  • 4 żółtka
W niewielkim garnku gotujemy wodę. W żaroodpornej misce umieszczamy masło, cukier oraz zest i sok z cytryn. Miskę stawiamy nad parującą wodą (miska nie powinna jej bezpośrednio dotykać). Gdy masło zacznie się rozpuszczać, a masa zrobi jednolita, dodajemy żółtka. Krem ubijamy energicznie minimum 10 minut na średnim ogniu za pomocą trzepaczki kuchennej. Gdy zgęstnieje ściągamy go z palnika, ale dalej ubijamy, aby się nie zwarzył. Po kolejnych 5 minutach  jedwabisty i jednolity krem przelewamy do słoiczka, szczelnie zamykamy, studzimy i odstawiamy do lodówki.

CIASTECZKA EARTHQUAKE

Czas na coś wyjątkowego! Jeśli lubicie ciastka, które zaskakują nie tylko smakiem, ale także wyglądem, to mam dla Was mój sprawdzony przepis. Ciasteczka, które podbiły serca wielu osób. Mocno czekoladowe i bardzo słodkie. Ich charakterystyczna, pęknięta skorupka przypomina ślady po trzęsieniu ziemi. Lubię nimi obdarowywać ludzi, bo wiem, że poprawią humor nawet największemu smutasowi. Przygotowuje się je niezwykle szybko, choć ciasto musi poleżakować przez noc w lodówce.


CIASTECZKA EARTHQUAKE

Składniki:
  • 2 tabliczki (200g) gorzkiej czekolady
  • 1/2 kostki masła
  • 100g cukru białego
  • 3 duże jaja
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 300 g mąki pszennej tortowej
  • 1/2 szklanki cukru pudru do obtoczenia
Masło rozpuszczamy w rondelku. Dodajemy posiekaną gorzką czekoladę. Rozpuszczamy ją.
Jajka ubijamy z cukrem i ekstraktem z wanilii. Pod koniec ubijania dodajemy wystudzoną masę czekoladową.
Mąkę mieszamy z solą i proszkiem do pieczenia. Łączymy ją z masą czekoladową.
Odstawiamy całość na noc do lodówki, bo ciasto musi być bardzo twarde, jeśli chcemy uzyskać efektowne pęknięcia.
Następnego dnia nabieramy ciasto łyżeczką i tworzymy małe kuleczki - nieco mniejsze od orzecha włoskiego. Wszystko robimy bardzo szybko, żey nie rozgrzać ciasta. 
Każdą kuleczkę dokładnie obtaczamy w cukrze pudrze. Układamy kulki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (należy zostawić między nimi nieco wolnej przestrzeni). Pieczemy je 12-15 minut w temperaturze 165°C. Czas pieczenia może się różnić w zależności od wielkości ciasteczek. Ciasteczka się spłaszczą i popękają. Wyjmujemy je z piekarnika i zostawiamy by wystygły.



TARTA LIMONKOWA DEXTERA


Filmy mogą być ciekawym źródłem przepisów i pomysłów kulinarnych. Nie wiem czy znacie serial "Dexter", ale pomysł na tę tartę pochodzi właśnie z niego. Co prawda tam Dexter kupuje gotowe ciasto w cukierni, więc przepis musiałam wymyślić sama. Naprowadziła mnie jednak na niego Camilla (znajoma mordercy), która tuż przed śmiercią poprosiła bohatera o sprowadzenie idealnego ciasta z limonkami z kremem na bazie mleka skondensowanego. Ja darowałam sobie tylko dodanie tiopentalu, którym Dexter nafaszerował swoje ciasto, by zabić Camillę. Muszę przyznać, że ciasto jest bardzo smaczne. Połączenie kwaśnego kremu z sokiem i zestem limonkowym oraz słodkiej bitej śmietany i kruchego spodu na bazie ciastek owsianych zasmakowało wszystkim domownikom

TARTA LIMONKOWA DEXTERA

Składniki:
spód
  • 200 g ciastek Digestive 
  • 100 g roztopionego masła
masa limonkowa
  • 500 g mleka skondensowanego słodzonego
  • 200 ml śmietany kremówki (36%)
  • 4 żółtka jaj
  • 1/2 szklanki świeżo wyciśniętego soku z limonki
  • skórka starta z 2 limonek
bita śmietana
  • 500 ml śmietany kremówki 36%
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Przygotowujemy spód.
Herbatniki kruszymy (można je rozgnieść w woreczku strunowym lub zmiksować w malakserze).
Mieszamy pokruszone herbatniki z roztopionym masłem.
Wykładamy formę do tarty (ok. 23 cm średnicy) papierem do pieczenia lub smarujemy ją masłem, a następnie wykładamy mieszankę herbatnikową, dociskając ją do dna i boków formy.
Wstawiamy formę do lodówki na około 30 minut, żeby spód stwardniał.
Przygotowujemy masę limonkową.
W misce mieszamy mleko skondensowane, śmietanę kremówkę, żółtka jaj, sok z limonki i skórkę z limonki. Dokładnie mieszamy całość, aż masa będzie gładka.
Wylewamy masę limonkową na przygotowany spód herbatnikowy.
Wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do 175°C (termoobieg) na około 15 minut, aż masa się zetnie i lekko ułoży. 
Przygotowujemy bitą śmietanę.
Ubijamy śmietanę kremówkę z cukrem pudrem i ekstraktem waniliowym, aż piana będzie sztywna.
Na schłodzone ciasto nakładamy bitą śmietanę.
Wstawiamy ciasto do lodówki na minimum 2 godziny, a najlepiej na całą noc, żeby stwardniało.
Po tym czasie podajemy ciasto. Można je dodatkowo ozdobić plasterkami limonki lub skórką limonkową.


Kilka kadrów z serialu z tartą w roli głównej.