BABECZKI CZEKOLADOWE (BEZ MĄKI)

Przeglądając książki kucharskie natrafiłam na wilgotne babeczki czekoladowe. Wyglądały bardzo apetycznie. Niestety receptura gdzieś mi zaginęła. Nie mogłam sobie przypomnieć gdzie ją widziałam, więc postanowiłam odtworzyć przepis "z głowy". Zakładam, że bardzo odbiega od oryginału, bo każdy kto mnie zna osobiście wie, że u mnie krucho z pamięcią. Deser wyszedł jednak przepyszny. Lekki, puszysty, bardzo mocno czekoladowy. Spróbujcie, bo warto.

BABECZKI CZEKOLADOWE (BEZ MĄKI)

Składniki (4 kokilki o pojemności 180 ml):

4 jajka
szczypta soli
100 ml śmietany 30%
2 łyżki cukru
2 łyżki wódki z orzechów laskowych
150 g czekolady gorzkiej

dodatkowo

masło
drobny cukier

Piekarnik rozgrzewamy do 200*C (góra-dół).
Foremki smarujemy cienko masłem i oprószamy drobnym cukrem. Odstawiamy je do lodówki.
Żółtka oddzielamy od białek.
W rondelku o grubym dnie umieszczamy śmietanę i cukier. Podgrzewamy całość, a gdy zacznie się gotować skręcamy palnik. Dodajemy wódkę orzechową i posiekaną drobno czekoladę. Odstawiamy rondelek na 2 minuty. Następnie mieszamy czekoladę szpatułką, by wszystkie składniki się połączyły. Mus studzimy. Do przestudzonego (letniego, nie zimnego) dodajemy żółtka. Roztrzepujemy rózgą krem.

Białka ubijamy na sztywną pianę z solą. 1/3 piany wkręcamy do czekolady, by krem nieco rozrzedzić. Następnie dokładamy pozostałe białka. Dokładnie, ale delikatnie mieszamy wszystkie składniki.

Powstałą masą wypełnimy kokilki, aż po same brzegi. Wygładzamy wierzch ciastek. Brzegi naczynek wycieramy dokładnie ręcznikiem kuchennym. Palcem przejeżdżamy wokół krawędzi, lekko oddzielając pianę od formy.

Pieczemy ciastka 1 minutę w 200*C. Następnie temperaturę obniżamy do 180*C i dalej pieczemy babeczki 17 minut.

Serwujemy ciastka na ciepło, solidnie oprószone cukrem pudrem.