Paczkę kasztanów dostałam od znajomych. Przetworzyłam je na kilka różnych sposobów, bo takie na surowo niezbyt mi smakowały. Najbardziej do gustu przypadł mi krem, który przygotowuje się w kilka minut i właśnie tym przepisem postanowiłam się z Wami podzielić. Krem doskonale nadaje się do smarowania pieczywa czy tostów. Dodaję go również do słodkich deserów: ciastek, tortów, ciast, lodów, tart, czy musów.
Kupując świeże kasztany zwróćcie uwagę na to, czy ich skórka jest gładka i nie ma wgłębień. Czarne plamy mogą świadczyć o pleśni, a dziurki w skorupce o tym, że w środku zamieszkały robaczki. W sprzedaży są też kasztany pakowane próżniowo oraz w zalewie - w obu wersjach obrane, ugotowane i gotowe do użytku.
Ja przygotowałam swój krem ze wstępnie obgotowanych kasztanów, które były zapakowane próżniowo. Jeśli macie dostęp do świeżych, to natnijcie skorupki na krzyż i tak przygotowane kasztany obgotujcie 15 minut w czystej wodzie.
Ja przygotowałam swój krem ze wstępnie obgotowanych kasztanów, które były zapakowane próżniowo. Jeśli macie dostęp do świeżych, to natnijcie skorupki na krzyż i tak przygotowane kasztany obgotujcie 15 minut w czystej wodzie.
KREM Z KASZTANÓW JADALNYCH
Składniki (3 słoiczki po 350 ml):
- 500 g obranych kasztanów jadalnych
- 1 i 1/2 szklanki mleka 3,2%
- 5 łyżek cukru
musze koniecznie zrobić taki krem tej jesieni!
OdpowiedzUsuńMusze go zrobić koniecznie :)
OdpowiedzUsuń