Co prawda sezon wiśniowy jest już dawno za nami, ale o tej nalewce po prostu zapomniałam. W tym roku musicie obejść się ze smakiem, ale już za kilka miesięcy przepis będzie jak znalazł!
Wiem, że moja wersja nie wszystkim przypadnie do gustu, gdyż u mnie w domu od wieków owoce najpierw zasypuje się cukrem. Spotkałam się ostatnio z inną metodą, gdzie wiśnie najpierw zalewa się alkoholem. Jeszcze tego sposobu nie testowałam, więc nie mam porównania. Na pewno jednak to sprawdzę.
NALEWKA WIŚNIOWA (METODA PIERWSZA)
Składniki:
- 1 i 1/2 kg wiśni
- 700 g cukru
- 500 ml spirytusu 96%
- 250 ml wódki
Po tym czasie przecedzamy sok do garnka (filtr można zrobić z gazy). Mieszamy go ze spirytusem i wódką i rozlewamy do butelek.
Wiśniówkę zakręcamy szczelnie i odstawiamy na trzy miesiące w zacienione miejsce.
Wiśnie z nalewki możemy upakować ciasto w słoikach (luźne pestki najlepiej wyłowić). Tak przygotowane słoiki pasteryzujemy 15 minut (patrz pasteryzacja na mokro - przetwory zimne). Owoce możemy później wykorzystać do ciast, czy deserów.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.