To nie jest przepis, który od zarania dziejów znajduje się w mojej rodzinie. Znalazłam go przypadkiem i postanowiłam wprowadzić do menu bożonarodzeniowego. Gotowa nalewka wygląda i pachnie bajecznie. Cudownie sprawdzi się jako prezent dla bliskich (przygotowuję ją z podwójnej porcji - jeden słoik dla znajomych, drugi dla mojej rodziny). Trunek, aby przejść smakiem suszonych owoców, musi "leżakować" minimum 5-6 tygodni (wiadomo, im dłużej, tym lepiej!).
NALEWKA BOŻONARODZENIOWA
Składniki (1 słoik o pojemności 2 litrów):- 100 g (około 8 sztuk) suszonych moreli
- 100 g (około 8 sztuk) suszonych fig
- 100 g suszonych daktyli
- 50 g rodzynek
- 200 g suszonej żurawiny
- 50 g orzechów laskowych
- 50 g orzechów włoskich
- 50 g orzechów nerkowca
- 50 g migdałów
- 1/2 pomarańczy
- 1/2 cytryny
- 1 laska cynamonu
- 4 goździki
- 8 ziaren kardamonu
- 200 g cukru
- 250 ml wody
- 500 ml spirytusu 95%
- +/- 250 ml wódki
- 250 ml rumu
W garnku podgrzewamy delikatnie cukier z wodą. Mieszamy całość do czasu, aż cukier się rozpuści. Zdejmujemy naczynie z ognia i studzimy syrop.
W dużym słoju układamy bakalie - słoik wypełniamy nimi do połowy. Dodajemy cynamon, goździki i kardamon. Całość zalewamy alkoholem i syropem cukrowym. Nalewkę odstawiamy w ciepłe miejsce na 8-10 tygodni. Jeśli po 2-3 dniach zauważycie (zauważycie na 100%), że bakalie "wypiły" część alkoholu należy go uzupełnić czystą wódką. Po około 2 tygodniach wymieniamy plastry cytrusów na świeże.
Po upływie wyznaczonego czasu przecedzamy nalewkę przez sito, a następnie przez gazę. Czysty nalew rozlewamy do butelek. Nalewkę możemy od razu spożywać lub pozwolić jej jeszcze "dojrzeć" przez kilka tygodni (apogeum smaku uzyskamy dopiero po 12 miesiącach).
W mojej kuchni nic nie może się zmarnować. Przecedzone bakalie zamykamy w słoiczku. Szczelnie zamknięte możemy przechowywać w lodówce do kilku tygodni. Stanowić będą cudowny dodatek do grzańców, lodów, czy innych deserów.
bardzo ciekawa ta nalewka :)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie jestem bardzo ciekawa jej smaku i aromatu :-)
OdpowiedzUsuńcała zawartość tej nalewki jest po prostu genialna! podkradałabym ciągle z niej te wszystkie bakalie ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć silną wolę :-)) Na pewno wykorzystam je wszystkie, takie "pijane" do jakiegoś deseru, a wtedy zapraszam na kawkę ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda super! Chyba zrobię na Święta Bożego Narodzenia. Szkoda że nie mam piwniczki jak w dawnych kamienicach, ze stałą dość niską temperaturą - nadałaby się na nalewki i na wina ;)
OdpowiedzUsuńSpróbować warto.zrobię ! nie wiem tylko gdzie nabyć kardamon[jak to facet]
OdpowiedzUsuńNa przykład w Auchan na dziale z przyprawami tylko cały nie mielony
UsuńJerry61, ja z reguły zamawiam wszystkie przyprawy na Allegro, bo są zdecydowanie tańsze, niż w sklepie (w dużo lepszej cenie można też kupić laski cynamonu, wanilię). Jeśli jednak wolisz sklepy stacjonarne, to ostatnio kardamon spotkałam w Piotrze i Pawle.
OdpowiedzUsuńwłaśnie nastawiłem,wydaje mi się że ten napitek będzie bardzo mocny,zobaczymy.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNalewka musi być mocna! Ostatecznie nie pije się jej w szklance, a małym kieliszku ;-) Mam nadzieję, że mimo wszystko będzie Ci smakowała!
OdpowiedzUsuńma dopiero cztery tygodnie ale nie powstrzymałem się i z ciekawości łyżeczkę spróbowałem,SUPER!
OdpowiedzUsuńUff! Szczerze przyznam, że sama miałam pewne obawy, czy będzie smakowała, bo sama robię ją pierwszy raz, ale skoro "super", to bardzo się cieszę :D
OdpowiedzUsuńTak :-)
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobiłem ją!!! Koszt specyfików bez alkoholu to 26zł, więc nie tak dużo. Słoik wygląda rewelacyjnie. Przeznaczenie - przyszłoroczne Święta Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńDałam się skusić, już czekam na efekt końcowy ;)
OdpowiedzUsuńZrobialam z 1 litra alkoholu i po tygodniu owoce są nasączone a alkoholu ledwo ledwo, co teraz dolewac? Bo raczej z owoców nie odsiaknie?
OdpowiedzUsuńTak jak w przepisie: Jeśli po 2-3 dniach zauważycie (zauważycie na 100%), że bakalie "wypiły" część alkoholu należy go uzupełnić czystą wódką. Po około 2 tygodniach wymieniamy plastry cytrusów na świeże.
OdpowiedzUsuńPo upływie wyznaczonego czasu przecedzamy nalewkę przez sito, a następnie przez gazę.
Jak będziesz je odsączała na gazie, możesz je uciskać delikatnie, to odzyskasz część alkoholu, które bakalie wpiły.
owocki po nalewce można dlugo przechowywac w lodówce w zamkniętym słoiku a do tzw keksa są idealne
OdpowiedzUsuńa jaki rewelacyjny jest smak keksa z tymi owocami .....mniami
Usuńmam mały problem - tutaj nie ma spirytusu (jest zakazany w Norwegii). Jedyne co mogę mieć to alkohol 60% -czy to wystarczy ?
OdpowiedzUsuńWystarczy :-)
OdpowiedzUsuńMam pytanie - czy dodane orzechy nerkowca mogą spowodować zmętnienie nalewki i wytworzenie białego osadu, tz. czy alkohol rozpuszcza te orzechy, co powoduje zmętnienie i biały osad ?
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem. Mi się nic takiego nie zdarzyło. Może ktoś ze znawców się wypowie ;-)
OdpowiedzUsuńa czy zamiast cukru mozna dodac miodu? (nie uzywam cukru)
OdpowiedzUsuńproszę o informację jaki rodzaj rumu jest najlepszy do tej nalewki?
OdpowiedzUsuńJa dodaję rum biały.
UsuńJa bimberek :)
UsuńWyglada super?
OdpowiedzUsuńW koncowym efekcie ile otrzymuje sie gotowej nalewki?
Około 1 litra (zależy w sumie od tego ile bakalie wpiją nalewki i ile dolejemy wódki).
OdpowiedzUsuńMam problem. Wszystko jak w przepisie z wagą kuchenną, słoik o podanym litrażu i nie zmieścił mi się cały alkohol.. dużo bakalie wypiją? Dolewka będzie akurat do wykorzystania tego alkoholu który mi się nie zmieścił?:)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu podajemy nalewkę razem z bakaliami (stwierdziłam, że żal dodawać do placka ;-)) Co do pojemności to moja wina, bo przepis nieco zmodyfikowałam, a nie poprawiłam pojemności słoika. Powinien być taki 2 litrowy. Pozostały alkohol spokojnie możesz wykorzystać jako dolewkę ;-) Moje bakalie wchłonęły sporo alkoholu, więc raczej nic się nie zmarnuje :-D
UsuńCześć! :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie nastawiłem 3 słoiki. Pierwsze testy po Nowym Roku. Jeden planuje przetrzymać rok:D
Trzymajcie kciuki żebym o nim zapomniał.
Pozdrawiam i dzięki za przepis.
Plan ambitny ;-) Życzę, żebyś zapomniał :-D
UsuńUdało się! Wracam tu po prawie roku pochwalić się że ostała się jedna butelka zeszłorocznej nalewki :D W te święta wyląduje na stole :D
UsuńPozdrawiam, matt :D
Aby suszone owoce nie "wypiły" alkoholu warto na początku wlać trochę gorącej wody.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie z podanych proporcji to wyjdzie naprawdę mocna (pow. 50% alk.).
Pozdrawiam
Ja polecam podawanie nalewki razem z owocami, wtedy nic się nie zmarnuje ;-) I nigdy nie twierdziłam, że nalewka nie jest mocna :-)
UsuńPani Magdo ja nie twierdzę ,że to coś złego z tą mocą ...:)Zerknąłem na inne przepisy "nalewkowe" na blogu i ....moc jest w każdej :)Proporcje typu 0,5l spirytusu i 0,25l wódki ....mocne :)
UsuńJa zrobiłem kiedyś śliwowicę ( a dokładniej śliwkówkę gdyż macerowałem owoce a nie destylowałem owocowy zacier) o mocy ok 55% i większość znajomych stwierdziła,że jednak za mocna :)
Ale co kto lubi - zabieram się za bożonarodzeniową w wersji light :)
właśnie zlewam... jest genialna :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za przepis
Robię ta nalewkę od 5 lat, to taka mała tradycja w mojej rodzinie. Zawsze korzystam z tego przepisu. Cała moja rodzina ja uwielbia.
OdpowiedzUsuńJest pyszna!!
Ja też zrobiłam tą nalewkę dałam wszystko jak w przepisie chodzi o gramy, więc wyszedł prawie cały słoik bakali. Jest więcej niż na zdjęciu.Dobry miał tu ktoś pomysł z tym moczeniem bakali,tylko trochę za pózno przeczytałam.Jest takie ciasto rodzynkowiec i tam się zalewa rodzynki wódką , no to zalałam to wyszła taka kosa ,że jak dla mnie za mocne. Ciocia najpierw rodzynki zamoczyła w wodzie a dopiero zalała wódką. tyle nie wpiły więc były łagodniejsze.
OdpowiedzUsuńBo z tej nalewki to dużo alkoholu nie wyjdzie bo owoce wpiły.Też ktoś napisał, żeby owoce odcisnąć z alkoholu a może zasypać je cukrem i poczekać aż alkohol cukier wyciągnie z owoców, tak moja mama robiła wiśniówkę najpierw wiśnie zalewała spirytusem potem zlewała, zasypywała cukrem i czekała aż wiśnie oddadzą alkohol i zlewała, wiśnie się skurczyły prawie do pestki, może tu też można by tak zrobić, ja jeszcze raczej chciałabym zmniejszyć ilość procentów i dodam tyle ile spirytusu było czyli 0,5 litra to tyle samo wody, co wy na to.
A robił ktoś bez rumu???
OdpowiedzUsuńCzy cytrusy wymieniam co każde 2 tygodnie czy tylko raz na początku?
OdpowiedzUsuń1) czy sloik powinien "leżakować" zamknięty?
OdpowiedzUsuń2) czy wrzucam od razu pół cytryny i pomarańczy a po wyznaczonym czasie wymieniam znów na pół cytryny i pomarańczy? Czyli łącznie potrzeba jednej cytryny i jednej pomarańczy?
3) czy wlewam od razu cały alkohol w podanych ilościach (spirytus, wódka, rum) i potem uzupełniam jeszcze wódką (ile?) czy daję spirytus i rum, a wódkę dolewam właśnie po kilku dniach?
4) ktoś pisał że robił z bimbrem - można go dać zamiast czego, wódki..?
A można zostawić z owocami? Wyglądają bardzo dekoracyjnie.
OdpowiedzUsuńa bardzo jedzie spirytusem? u mnie nalewka malinowa drugi rok leżakuje i smród spirytusu wszystko psuje :( Czy ta nalewka jest gorzka? Nie wierze że nie jest skoro są cytrusy ze skóra?
OdpowiedzUsuńja zrobiłam z rumem ale niestety za późno i muszę czekać prawie do końca stycznia :( a Boże Narodzenie już tuż tuż
OdpowiedzUsuńZ tymi 3-miesięcznymi nigdy się nie wyrabiam, postanowiłam spróbować z tą. Wstawiłam w połowie października, rozlałam do butelek w zeszłym tygodniu - wyszło ok litra, dwie małe chowam pod choinkę, jedną większą rozpiliśmy goscinnie degustacyjnie wczoraj - JEST OBŁĘDNA :)))
OdpowiedzUsuńPrzechodzi aromatem wszystkiego co w niej było i wcale nie czuć że jest mocna (przy czym nie twierdzę że nie jest - zamiast wódki dolewałam bimber bo akurat był pod ręką ;)
Dziękuję, wrzucam u siebie do kukukuchni :)
Naleweczka jest super na grudniowe wieczorki, ale ja jedna buteleczke przetrzymalam prawie rok!- mogę smiało powiedzieć, że dawno nie piłam czegoś rownie smacznego, jest niebianska!- ten rok zrobił swoje, w tym roku nastawiam poczwórną porcję😘
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Czech. Mam pytanie - czy jest mozliwe zrobić ta nalewke tylko z wódka. U nas bardzo trudne kupić ten spirytus. Dziekuje i przepraszam za orfografie, ale nie mam na klawiaturze tych znaków.:)
OdpowiedzUsuńNalewka jest wspaniała, robię ją od lat, niedawno znalazłam butelkę z 2016r, nektar bogów, ambrozja, eliksir życia 😍
OdpowiedzUsuń