Co prawda okres kwitnienia tej rośliny jest już dawno za nami (przynajmniej u mnie w okolicy już zniknęła z pól i łąk), ale dodaję przepis "na zaś". Ja zakochałam się w samej koncepcji przygotowania jej z tych obłędnych, polnych kwiatów. Jestem nieco rozczarowana, bo jak dla mnie smakuje i pachnie siankiem. Nie skreślam jej jednak. Podobno nabiera charakteru, gdy "dojrzeje".
NALEWKA Z CHABRÓW
Składniki (750 ml nalewki):
- 4 szklanki płatków chabra bławatka
- 1/2 litra spirytusu
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 szklanki wody
Oddzielamy zewnętrzne płatki bławatka od kielicha. Przenosimy je do dużego słoja, zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem zmieszanym z wodą. Zakręcamy całość i odstawiamy w nasłonecznione miejsce na 3 tygodnie. Co jakiś czas wstrząsamy słojem, by cukier rozpuścił się całkowicie. Następnie przecedzamy nalewkę przez sito o drobnych oczkach. Rozlewamy ją do butelek, zakręcamy i odstawiamy na kilka miesięcy w chłodne i zaciemnione miejsce.
Kolor tej nalewki jest niezwykle piękny. Choć przyznam, że liczyłam na jakiś odcień błękitu ;)
OdpowiedzUsuń